U Fryzjerów

1749

Zgrana ekipa profesjonalistów, radość z wykonywanej pracy, przyjemna atmosfera i podejście przyjazne naturze. To znak rozpoznawczy warszawskich salonów marki U Fryzjerów.

Specjalnie dla Estetica Polska o filozofii salonów U Fryzjerów, współpracy z marką La Biosthetique i planach na przyszłość opowiada Tomasz Bożek – założyciel marki.

Wasz salon stawia na pracę zespołową i slow hair. Co to znaczy?
Stawiamy na relacje. Bardzo ważna jest dla nas atmosfera panująca w salonie. Zależy nam, aby Klienci wychodzili od nas rozpromienieni, zrelaksowani i z poczuciem mile spędzonego czasu.
Wyznajemy zasadę slow hair. Fryzurę dobieramy indywidualnie, biorąc pod uwagę kształt twarzy, typ urody oraz sylwetkę – to oczywiste. Nie interesują nas półśrodki – jeden fryzjer zawsze od początku do końca zajmuje się tylko swoją jedną Klientką.
Nie mniej istotne są dla nas relacje w naszym teamie. Tak zwyczajnie, po ludzku się lubimy. Jesteśmy zgraną, wyjątkową ekipą i wspólnie tworzymy to miejsce. Każdy jest równie ważnym ogniwem – recepcjonista, asystent, pan sprzątający, fryzjer i manager. Co więcej, wierzymy, że możemy zdziałać wiele dobrego, dlatego chętnie organizujemy akcje charytatywne. W lutym odbył się w naszym salonie koncert, podczas którego zaśpiewali Majka Jeżowska, Izabela Trojanowska, Ania Karwan i Leszek Stanek. Wspieraliśmy fundację Aktywnej Rehabilitacji FAR i jej podopiecznych.

Od czego się zaczęło? I jakie były kamienie milowe Waszego sukcesu?
Z perspektywy czasu widzę, że dojście do punktu, w którym właśnie się znajdujemy, to był nie lada wyczyn. Zaczynałem od zera. Przyjechałem do Warszawy na studia, wybrałem psychologię. Pracowałem w różnych salonach i przyznam, że była to niezła obserwacja uczestnicząca. Dzięki zebranym tam doświadczeniom wiedziałem, w jaki sposób nie chcę pracować.
Z czasem zacząłem wynajmować stanowiska i działać na własny rachunek. Powoli nabierałem odwagi na stworzenie miejsca na moich zasadach. Pierwszy salon, wraz ze wspólnikiem Piotrem, otworzyłem w 2012 roku. To moment, w którym powstała marka U Fryzjerów. Nie było łatwo wystartować w wielkim mieście z nic nie mówiącym nikomu szyldem. Po dwóch latach mieliśmy już tylu klientów, że trzeba było przenieść się do większego lokalu. Znaleźliśmy cudowne, klimatyczne miejsce na Andersa 13.
Wyzwaniem było również zebranie ekipy profesjonalistów. Nie znano nas i dobrzy fryzjerzy, z doświadczeniem bali się mi zaufać. Teraz sytuacja się odwróciła – dostajemy mnóstwo CV i musimy odmawiać, bo brakuje nam już miejsca na kolejne stanowiska fryzjerskie.

Wiodącą marką w Waszym salonie jest La Biosthetique. Dlaczego wybraliście akurat tę markę? Co Was przekonało? Jak przyjmują to klienci?
Tworząc ofertę usług wiedzieliśmy, że najważniejsza jest dla nas jakość. Szukaliśmy kosmetyków, które sprostałyby tym wymaganiom. La Biosthetique nas nie zawiodło, a dodatkowo nie spotkaliśmy drugiej takiej marki, która proponuje tak piękne, chłodne blondy.
La Biosthetique to również ekologiczne składniki kosmetyków, które nie są testowane na zwierzętach. Idealnie wpisuje się to w naszą filozofię slow hair.
Dodatkowo, to rodzinny biznes, w którym tak jak u nas, liczą się ludzie i relacje.

Jakie Waszym zdaniem są wiodące trendy w profesjonalnym fryzjerstwie?
Obserwujemy, że rynek idzie w kierunku ekologicznych produktów. Naturalne kosmetyki nie tylko nie niszczą włosów, ale również pięknie pielęgnują i odżywiają. W przypadku koloryzacji, ważny jest dla nas nie tylko efekt końcowy, ale również kondycja włosa. Używamy wielu kosmetyków, które regenerują, nawilżają. Dodajemy je bezpośrednio do farb.

La Biosthetique wprowadza nową linię Botanique. Jak oceniacie możliwości tego produktu? Dla jakich klientów jest adresowana? Jak ocenia Pan popyt na marki eco?
Bardzo czekaliśmy na tę serię. Jesteśmy przekonani, że będzie hitem. Włosy po użyciu tych produktów są lśniące, odżywione, a jednocześnie nie tracą na objętości. Testowałem na sobie, więc wiem o czym mówię.

Robicie dużo sesji, czeszecie gwiazdy. Skąd czerpiecie inspiracje do pracy?
Obserwujemy ludzi i to jak się stylizują. Chodzimy na pokazy mody, a dwa razy w roku, wraz z marką La Biosthtetique szkolimy się w Paryżu z najnowszych trendów.

Jakie plany na przyszłość? W jakim kierunku chcecie rozwijać swój salon/ biznes?
Lubimy robić rzeczy niestandardowe. Naszym marzeniem jest zorganizowanie pokazu fryzjerskiego z rozmachem godnym największych pokazów mody. Obecnie pracujemy nad otwarciem kolejnego, trzeciego salonu, ale o tym usłyszycie już wkrótce.

http://www.labiosthetique.pl/